Quantcast

adplus-dvertising
Watch GT 2e – recenzja najnowszej odsłony smartwatchów od Huawei

08.05.2020

Watch GT 2e – recenzja najnowszej odsłony smartwatchów od Huawei

Pierwsza odsłona drugiej serii zegarków Watch GT wnosi powiew energii i dostarcza bardziej sportowego charakteru tym akcesoriom. Recenzowany ostatnio Watch GT 2 był smartwatchem eleganckim, zorientowanym na odbiorców, którzy niekoniecznie chcą wykorzystywać to urządzenie do monitorowania aktywności sportowej. Watch GT 2e ma  bardziej wyrazisty wygląd i charakter i bardziej spodoba się osobom aktywnym. Co więcej, można go kupić za 699 złotych – biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw nie jest to wygórowana kwota. Podobają mi się też wersje kolorystyczne – recenzowałam tę z czerwonym paskiem, ale jest jeszcze świetnie wyglądająca wersja biała, zielona i najbardziej neutralna wersja czarna.

Budowa, pasek i opakowanie

Pasek wykonany jest z TPU (termoplastyczny poliuretan) – jest miękki i elastyczny, łatwo go umyć i nie podrażnia nadgarstka nawet przy całodziennym i całonocnym noszeniu. Ale nie sam materiał zasługuje na plus – pasek ma liczne, symetryczne otwory, które nie tylko lepiej wentylują rękę, ale umożliwiają też lepsze dopasowanie zarówno do męskiego, jaki do damskiego nadgarstka. No i nadają zegarkowi bardziej młodzieżowego, sportowego charakteru. Z kolei jeśli będziecie chcieli zmienić pasek na inny, dedykowany dla tego modelu (na przykład na inny kolor), będzie to banalnie prosta czynność, nie wymagająca żadnych narzędzi. Niestety dopasowany do koperty kształt paska (na sztywno) sprawia, że nie wszystkie paski do zegarków z teleskopem nie będą pasować.

Z kolei korpus wykonany został ze stali nierdzewnej oraz z tworzywa. Na wierzchu znalazł się ekran, otoczony czarną ramką z podziałką, całość pokrywa warstwa zakrzywionego szkła. Od spodu znalazły się magnetyczne piny oraz czujniki do pomiaru tętna i saturacji. Całość, mimo sporych, bardziej męskich rozmiarów, oceniam pozytywnie. Zegarek ma przemyślaną, ergonomiczną budowę i jest naprawdę wygodny na co dzień, niezależnie od aktywności (lub jej braku) użytkownika.

Urządzenie dostarczane jest w sporym pudełku, w którym znalazł się zestaw do ładowania (kabel USB-USB-C) i okrągła tacka z magnetycznymi pinami, a także papierowa instrukcja.

Ekran, przyciski i sterowanie urządzeniem

Sterowanie urządzeniem przebiega przy pomocy dotykowego ekranu oraz dwóch przycisków umieszczonych na prawej, bocznej krawędzi urządzenia. Ekran wykonany został w technologii AMOLED. Ma przekątną 1,39 cala i średnicę 46 mm. Wyświetlany na nim obraz jest czytelny i przejrzysty, na plus zasługuje też poziom jasności, który sprawia, ze obraz widać nawet w pełnym słońcu. Nie zabrakło tu funkcji automatycznego dostosowania jasności ekranu do warunków zewnętrznych – działa bez zarzutów. kran może wybudzać się po podniesieniu ręki, ale jest też opcja Tarcza w stanie czuwania – stale wyświetlana jest uproszczona, analogowa lub cyfrowa wersja zegarka (ale skraca to czas pracy baterii o połowę).

Warto dodać, że do wyboru jest tu cała masa tarcz, które wyświetlają większą lub mniejszą porcje informacji. Co prawda większość jest zbyt krzykliwa i kolorowa jak na mój gust, ale można w proponowanym zestawie znaleźć bardziej stonowane wyjątki. Pojawiło się też coś, czego bardzo brakowało mi w Watch GT 2 – możliwości zmiany kolejności paneli i skasowania tych, z których nie korzystamy. Znajdziecie ją w menu Ustawienia/Wyświetlacz/Ulubione.

Duży ekran ułatwia przesuwanie palcem czy wybieranie elementów, natomiast spore, prostokątne i dość płaskie przyciski są doskonale proste do wymacania (nawet bez patrzenia) i wciśnięcia. I nie sterczą, więc na pewno nie będą zaczepiać o ubranie czy uwierać w grzbiet dłoni, nie będą też przypadkowo przyciskane podczas ćwiczeń na siłowni. Co więcej, można zaprogramować ich domyślne działania na przykład do uruchamiania konkretnych opcji lub śledzenia aktywności.

Główny ekran z wybraną tarczą pojawi się po podniesieniu ręki. Przesunięcie palcem w lewo przenosi do funkcji pomiaru pulsu, w górę – otwiera panel powiadomień, w dół – rozwija menu z przydatnymi funkcjami i informacjami o stanie zegarka, a w lewo – pokazuje panel z aktywnością, sterowanie muzyką, pogodą itp. Jednak na własną rękę nie zainstalujemy dodatkowych widgetów czy aplikacji – system w zegarku jest zamknięty, a wszystko, co dostajemy, przychodzi drogą aktualizacji oprogramowania. Nie da się też usunąć funkcji, z których w ogóle nie korzystamy. Smartwatch pozwala ponadto ustawić siłę wibracji, umożliwia również odbieranie powiadomień – niestety niemożliwa jest jakakolwiek interakcja, np. odpowiedź na nią, skasowanie wiadomości, czy oznaczenie jej jako przeczytanej.

Te ustawienia, których nie zrealizujemy poprzez ustawienia zegarka, są do ogarnięcia w aplikacji Huawei Zdrowie. Dzięki niej można skonfigurować zachowanie zegarka, wybrać aplikacje, które mogą przesyłać powiadomienia, wybrać nową tarczę czy włączyć lub wyłączyć funkcje dotyczące monitorowania snu czy pulsu.

Kalejdoskop funkcji

Smartwatch jest świetnym gadżetem do monitorowania aktywności fizycznej oraz stanu organizmu użytkownika. Mierzy tętno, poziom stresu (proponując ćwiczenia oddechowe, które mają pomóc się nam zrelaksować) i saturację krwi tlenem (SpO2) – zbyt niska może wskazywać na problemy zdrowotne. Można z nim pływać – smartwatch spełnia standard 5 ATM. Ma wysokościomierz, barometr i kompas. Pełen pakiet. Co najwyżej nie zapłacimy nim zbliżeniowo i nie zainstalujemy aplikacji zewnętrznych producentów.

Jeśli towarzyszy nam w nocy, wtedy ocenia też jakość snu – monitoruje czas i fazy snu, a także diagnozuje powszechne problemy ze snem i wskazuje sposoby na efektywniejszy wypoczynek. Akurat z tego korzystam niechętnie – nie znoszę spania z zegarkiem na ręku. Same statystyki prezentują się jednak interesująco, z podaniem okresów lekkiego snu czy fazy REM, choć zauważyłam też, że wieczorne czytanie czy poranne dłuższe lenistwo w łóżku uznawane było także za lekki sen – smartwatch brał pewnie pod uwagę niskie tętno i fakt, że się praktycznie nie ruszałam.

W zakresie aktywności sportowej Huawei Watch GT 2e automatycznie wykrywa i rejestruje sześć dyscyplin. Ma wgranych 15 trybów sportowych, ale dodatkowych 85 dostępnych jest poprzez aplikację Huawei Zdrowie. Samo bieganie ma 13 trybów, np. bieg HIIT, MAF108, lekki jogging czy marsz. Podczas ćwiczeń lub treningów smartfon rejestruje dystans, spalone kalorie, tętno i tempo. Dzięki GPS śledzi trasę i podaje informacje o przebytym dystansie. Po zakończeniu prezentuje statystyki, np. średnie tempo, strefy tętna, efekt treningu i czas potrzebny do pełnej regeneracji. Statystyki można sprawdzić także w aplikacji Huawei Zdrowie. Jednak w zakresie monitorowania treningów Watch GT 2e jest raczej zegarkiem dla początkujących sportowców , choćby ze względu na to, że nie współpracuje z zewnętrznymi monitorami do pomiaru tętna czy aplikacjami zewnętrznych producentów, w prosty sposób nie wyeksportujemy danych do takich aplikacji jak Endomondo czy Strava.

Kolejna funkcja dotyczy muzyki. Mamy tu 4 GB na własną muzykę, którą możemy potem odtwarzać bezpośrednio z zegarka do bezprzewodowych słuchawek, podłączonych z wykorzystaniem modułu Bluetooth. Albo kontrolować odtwarzanie muzyki np. ze Spotify poprzez jeden z ekranów zegarka.

Czas pracy i ładowanie zegarka

Producent obiecuje 2 tygodnie czasu pracy na jednym naładowaniu – i nie są to czcze obietnice, choć raczej dotyczą korzystania ze smartfona w bardziej oszczędnym trybie. Bez problemu wytrzymywał 10 dni wykorzystywany przede wszystkim do monitorowania pulsu, stresu, powiadomień ze smartfonu, sterowania muzyką i co najwyżej sporadycznych treningów. Średnio zegarek tracił około 10% energii, co jest świetnym wynikiem wśród współczesnych smartwatchów. Przy częstych, codziennych treningach, zwłaszcza z wykorzystaniem modułu GPS, czas ten może być nawet o połowę krótszy. Zresztą producent podaje, że z włączonym GPS-em smartwatch może pracować do 30 godzin.

Ładowanie zajmuje niecałe dwie godziny – przy pomocy akcesoriów z zestawu i ładowarki sieciowej Huawei SuperCharge (22,5 W) po godzinie od podłączenia bateria była naładowana w 80%, ostatnie procenty przybywają dużo wolniej. Szkoda, że Huawei wciąż stosuje dedykowane akcesorium do ładowania, dopasowane do pinów na spodnej części korpusu.  Konieczność ładowania urządzenia jakieś 3 razy w miesiącu sprawia, że łatwo zapomnieć, gdzie położyliśmy ładowarkę. Wolałabym tu mieć technologię ładowania bezprzewodowego Qi, dzięki której zegarek można by było naładować zarówno poprzez ładowarki Qi, jak i smartfony z technologią ładowania zwrotnego. Plusem jest jednak fakt, że do ładowania można wykorzystać każdy dostępny port USB (w ładowarce, powerbanku czy komputerze).

 

Podsumowanie

Pierwsza seria zegarków pokazała, jaki potencjał tkwi w smartwatchach zrobionych przez Huawei i co trzeba poprawić, by były lepsze i konkurencyjne. Druga odsłona to produkt z pewnymi ograniczeniami, ale znakomicie dostosowany do różnych grup odbiorców – zrobiono wersję większą, przeznaczoną dla mężczyzn oraz mniejszą, która trafi w gust kobiet. Do tego różne koperty i paski – było w czym wybierać. Model GT 2e stanowi interesujące, niżej wycenione uzupełnienie tej serii i przeznaczony jest dla osób mocniej skupionych na aktywności. Sam wygląd sugeruje bardziej młodzieżowy i sportowy charakter. Do tego świetny ekran, masa funkcji monitorujących, przyjazna aplikacja, GPS, obsługa powiadomień i odtwarzacza. Czy Huawei Watch GT 2e jest warty 700 złotych? Jeśli jesteście w stanie pogodzić się z pewnymi ograniczeniami (to wciąż bardziej rozbudowana opaska, a nie pełnoprawny smartwatch) i nie chcecie ładować zegarka co drugi dzień – to zdecydowanie warto.

 

Plusy:

  • duży i jasny wyświetlacz
  • atrakcyjny, sportowy wygląd
  • świetne czasy pracy na baterii
  • możliwość zmiany poszczególnych paneli sąsiadujących z ekranem głównym
  • elastyczny, uniwersalny pasek, który sprawia, że zegarek jest bardzo wygodny
  • przyjazna aplikacja Huawei Zdrowie, dostarczająca szczegółowych statystyk dotyczących aktywności czy snu
  • automatyczne rejestrowanie aktywności i snu
  • pomiar tętna i SpO2
  • sterowanie odtwarzaniem muzyki z pamięci czy aplikacjami typu Spotify
  • niewygórowana cena

Minusy:

  • dedykowana ładowarka (brak ładowania bezprzewodowego)
  • saturacja krwi była mierzona dopiero w 3-4 podejściu
  • sztywny pasek
  • brak możliwości reakcji na powiadomienia
  • zamknięty system operacyjny, ograniczone działania użytkownika
  • brak NFC i Wi-Fi
  • brak współpracy z wieloma popularnymi aplikacjami (typu Strava)
  • nie umożliwia odbierania rozmów (brak głośnika) -można tylko rozłączyć połączenie
  • brak wielu funkcji typowych dla smartwatchów (większe pole do popisu mają urządzenia z WearOS i Tizen), np. płatności zbliżeniowych czy wsparcia dla zewnętrznych aplikacji
  • najlepiej działa ze smartfonami z Androidem (aplikacja na iOS jest bardzo ograniczona, podobnie jak funkcjonalność zegarka), w smartfonach innych niż Huawei trzeba zainstalować pakiet HMS
  • tylko jeden rozmiar (46 mm) – tym razem nie ma wersji damskiej i męskiej

 

Specyfikacja:

  • Koperta: stal nierdzewna i tworzywo sztuczne, grubość 10,8 mm, waga 43,5 g
  • Pasek: TPU, perforowana powierzchnia, prosty mechanizm do zmiany paska, łączenie z zegarkiem „na sztywno”
  • Ekran: okrągły, 1,39 cala, 454×454 pikseli, AMOLED
  • Inne: Bluetooth, GPS, wodoszczelność 5 ATM, żyroskop, barometr, pulsometr, kompas, funkcja szukania telefonu, krokomierz, powiadomienia
  • Podzespoły: Kirin A1, pamieć 4 GB
  • Bateria: 455 mAh, magnetyczne złącze ładowania

 

źródło:
czytane: 3261

akcesoriaHuaweiinteligentny zegarekrecenzjasmartwatchsportsportowy zegarekwearables

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top