Ładowarka Baseus GaN2 Pro to istny kombajn. Może ładować jednocześnie aż cztery urządzenia, dzięki czemu świetnie sprawdzi się w podróży. Zamiast kilku ładowarek – wystarczy zabrać jedną. Urządzenie jest dość duże – jak na ładowarkę. Musicie brać pod uwagę, że w niektórych przypadkach może nie pasować do gniazdka. Dotyczy to szczególnie rozmaitych listew czy podwójnych gniazdek. Producent zadbał, by ładowarka zajmowała jak najmniej miejsca po podłączeniu – ale czasem może wystawać zbyt mocno. GaN2 Pro waży 215 g – niby dośc dużo, jak na ładowarkę – ale jednak mniej, niż kilka osobnych zasilaczy. Mamy do dyspozycji dwa gniazda USB-C oraz dwa USB-A (klasyczne), a w zestawie otrzymamy również porządny kabel USB-C.
W zasilaczu tym zastosowano czipy oparte o azotek galu, zamiast tradycyjnie stosowanego krzemu. Zapewnia im to wyższą wydajność – mniej się nagrzewają i mogą ładować więcej urządzeń jednocześnie. Niech was jednak nie zwiedzie wielki napis 100 W na obudowie. To maksymalna moc ładowarki – zatem jeśli podłączycie do niej kilka urządzeń, zostanie ona podzielona pomiędzy nie. W tym momencie, przykładowo tylko jedno (dodatkowo oznaczone) z gniazd zaoferuje moc 60 W – a w pozostałych, moc może spaść i do 15 W. Wszystko zależy od tego, ile urządzeń zostanie podłączonych. Jeśli zależy wam na super szybkim ładowaniu – podłączcie tylko jedno urządzenie.
Urządzenie wspiera większość popularnych standardów ładowania, w tym firmowe standardy Samsunga, Xiaomi, Apple czy Huawei/Honor. Ma jedynie problem ze standardami szybkiego ładowania koncernu BBK, czyli smartfonów Vivo, Oppo, OnePlus czy Realme. Oczywiście – je także naładujemy – ale w wolniejszym tempie. Konkretniej: w gniazdach USB-C mamy do dyspozycji standardy PD 2.0 i 3.0, PPS oraz QC 4+, zaś w zwyczajnych USB – QC 2.0 i 3.0, FCP, AFC, Apple 2.4, BC 1.2 i PE+. Ładowarka GaN2 Pro automatycznie dostosowuje i rozdziela moc ładowania pomiędzy podłączone urządzenia, by zapewnić optymalne warunki i kontrolę temperatury. Sam zasilacz nie nagrzewa się bardziej, niż inne ładowarki i podobnej mocy. Temperatura obudowy nie przekracza bariery 50 stopni. Ładowarką Baseus GaN2 Pro da się również naładować niektóre ultrabooki – jak choćby Mac Booka Air. Ładowarka Baseus GaN2 Pro kosztuje ponad 200 złotych – co w przypadku ładowarki zdaje się być kwotą dość wysoką – niemniej chyba mniejszą, niż zakup czterech osobnych, szybkich ładowarek, które zająć więcej gniazdek czy miejsca w podróży…
Jeśli zależy wam dla odmiany na tym, by ładowarka była jak najmniejsza i najlżejsza, możecie wybrać Baseus Cube PD 20 W. Zasilacz ten ma wymiary niewiele większe od samej wtyczki – 30x30x71 mm i waży tylko 42 g. Sprawdzi się zatem doskonale, gdy np. będziecie podróżować tanimi liniami lotniczymi, gdzie każdy gram bagażu jest na wagę złota. Ładowarka ta doskonale sprawdzi się również wszędzie tam, gdzie zależy wam na jak największej oszczędności miejsca – np. w ciasno zabudowanych listwach zasilających. Urządzenie ma wymiary mniejsze, niż większość typowych ładowarek – ale wcale nie jest słabeuszem. Osiąga moc 20 W – ale niestety serwuje ją przez gniazdo USB-C. Może się zatem okazać, że będziecie musieli dokupić odpowiedni kabel USB-C-USB-C, jeśli takim nie dysponujecie. W opakowaniu ładowarki przewodu fabrycznie dodanego przewodu nie znajdziecie.
Producent dedykuje tą ładowarkę do urządzeń Apple, ale oczywiście naładujecie nią także inne urządzenia. Baseus Cube PD 20 W jest zgodna ze standardami PD 2.0 i 3.0, QC 3.0, Apple 2.4 czy BC 1.2 oraz wieloma innymi. W trakcie pracy ładowarka nie nagrzewa się zanadto i nie generuje charakterystycznego „ćwierkania” ani syczenia. Za ten niewielki gadżet trzeba zapłacić nieco ponad 60 złotych. W tym wypadku – dopłacamy za niską wagę, kompaktowy rozmiar oraz przyzwoitą moc ładowania.
Baseus ma również coś dla podróżujących samochodem. Car Charger 160 W to mocarna, trójdrożna ładowarka o wymiarach nie odbiegających od typowych, samochodowych zasilaczy. Urządzenie ma miły dla oka kształt, pozwalający dopasować je do niemal każdego gniazdka samochodowej zapalniczki – nawet, gdy jest schowane w podłokietniku. Baseus Car Charger 160 W ma dwa gniazda USB-C oraz jedno klasyczne USB-A. Podobnie, jak w przypadku opisanej wyżej ładowarki GaN2 Pro, promowana na opakowaniu moc 160 W – jest mocą łączną dla wszystkich gniazd. Najwyższą moc ładowania – 100 W – uzyskamy w dodatkowo oznaczonym porcie USB-C. Pozostałe dwa gniazda zaoferuje po 30 W, co i tak jest dobrym wynikiem, zważywszy na rozmiary ładowarki. Urządzenie jest zgodne ze standardami QC 5, QC4+ i QC 3, PPS, PD 3.0, SCP, FCP, AFC i innymi.
Praca urządzenia jest sygnalizowana podświetleniem LED, które raczej nie przeszkadza podczas nocnej jazdy. W komplecie znajdziemy zaś dobrej jakości przewód USB-C. Dobre wrażenie robią również pozłacane styki ładowarki, jak i jej opływowy kształt. Mniej praktyczny okazuje się błyszczący element otaczający gniazda. „Celując” wtyczkami dość szybko go porysujemy, dlatego proponuję nie zdejmować od razu fabrycznej folii ochronnej. Wbrew pozorom, podczas pracy Baseus Car Charger 160 W nie nagrzewa się powyżej 50 stopni – może dlatego, że dysponuje specjalnym systemem rozpraszania ciepła po całej powierzchni obudowy… Niestety – rzecz nie jest zbyt tania, ładowarka kosztuje nieco ponad 180 złotych. Jeśli jednak dużo jeździcie i potrzebujecie zasilać więcej niż jedno urządzenie w tym samym czasie – może warto zainwestować…?
Kiedy Polak kupuje sobie pierwszą kamerkę samochodową? Zazwyczaj rozsądnie: po pierwszej stłuczce. Zazwyczaj zdaje nam…
Urządzenia elektroniczne bywają kompletnie do niczego, bywają nudne i poprawne, ale bywa czasem i tak,…
Gdy po raz pierwszy zobaczyłem projektor Samsung The Freestyle przecierałem oczy ze zdumienia. "Kolejna zabawka"…
Mój kolejny artykuł będzie poświęcony korzystnym dla Klienta smartfonom w cenie do 1000 zł w…
Jabra Elite 5 to najnowsze dzieło duńskiej firmy, które miało swą premierę podczas tegorocznych targów…
Głowy nie urywa? Sony XG300 sprawił, że biję się z myślami i martwię czy przypadkiem…