19.10.2018
NITEO Tools EC-1 – recenzja kamery inspekcyjnej
Zapraszam na krótką recenzję kamery inspekcyjnej NITEO Tools EC-1, którą można nabyć w sklepach Biedronka za ok. 100 zł.
Jeśli lubicie majsterkować lub pracujecie w warsztacie, z pewnością spotkaliście się z sytuacją, w której musieliście zajrzeć w miejsce, w które wzrok nie sięga. Zakamarki w samochodzie, rury, odpływy, wnętrze jakiegoś urządzenia… Jak tam spojrzeć? Od razu przychodzi nam na myśl kamera inspekcyjna, czyli endoskop. Profesjonalne urządzenia są drogie, zaś szukając czegoś taniego w Chinach możemy trafić na przysłowiową „minę”, a do tego musimy dość długo czekać na przesyłkę. W Biedronce jest może nieco drożej, ale za to szybciej i pewniej. Dlatego też postanowiłem sprawdzić czy wydanie 100 zł na NITEO Tools EC-1 ma sens…
Kamera NITEO Tools EC-1 składa się z rękojeści i dość długiego, niemal 80-centymetrowego przewodu, na końcu którego umieszczono kamerkę o rozdzielczości VGA, otoczoną diodami LED. Rękojeść ma uchwyt na smartfon (o szerokości do 8 cm) oraz złącze microUSB, włącznik i dwa klawisze. Po co smartfon? Jest on po prostu ekranem oraz pamięcią kamery. Zapewnia nam podgląd oraz umożliwia nagranie przechwyconego przez kamerę obrazu w postaci zdjęcia lub filmu.
Urządzenie współpracuje ze smartfonami pracującymi w systemie Android 4.4 i nowszymi, wyposażonymi w port microUSB z trybem OTG. Brak tego ostatniego – wyklucza możliwość podłączenia kamery do telefonu, podobnie zresztą, jak obecność nowszego złącza USB-C. Producent dostarcza przewód zakończony dwoma wtyczkami microUSB – a znalezienie kabelka wyposażonego w USB-C na jednym z końców nie będzie proste. Da się go kupić – pytanie, czy każdy zadziała z kamerą NITEO Tools… Aplikację wspierającą kamerę pobierzemy z serwera Niteo lub ze sklepu Google (producent dodaje kod QR w zestawie). Apka jest prosta – ale robi to, czego potrzebujemy. Zapewnia podgląd, zapis wideo lub zdjęcia oraz przejrzenie zarejestrowanego materiału.
Sama kamera jest niewielka – końcówka ma ok. 6 mm średnicy i jest wodoszczelna, zgodnie z certyfikatem IP67. Ramię jest dość elastyczne, pozwala zatem zajrzeć w naprawdę trudno dostępne miejsca. Korzystanie z kamery ułatwiają nam diody doświetlające, które możemy włączyć klawiszem na rękojeści. Drugi z umieszczonych tam przycisków odpowiada za wykonywanie zdjęć. Aby uniknąć obrócenia obrazu, na końcówce kamery wytłoczono strzałkę, pokazującą górę.
Jakość obrazu nie jest powalająca, ale w przypadku obrazu oglądanego z bliska okazuje się na tyle dobra, by dostrzec odpowiednią ilość detali. Może nie policzymy drobin pyłu, ale bez problemu dostrzeżemy, co zatyka naszą rurę czy też w jakim stanie są gładzie cylindrów naszego silnika. Jakość ujęć z jednej strony może nieco rozczarowywać, ale z drugiej – nie chodzi nam przecież o wyjątkowe doznania, a o sprawdzenie, co dzieje się w miejscu niedostępnym dla naszych oczu. Parę przykładowych ujęć zamieściłem w filmie, który znajdziecie na końcu tekstu.
Urządzenie jest proste w obsłudze, lekkie i dość porządnie wykonane. Za 99 złotych – można je kupić, nie będą to stracone pieniądze. Więcej na temat kamery NITEO Tools EC-1 dowiecie się z poniższego materiału wideo:
Komentarze