09.09.2016
Kruger&Matz Street 2 Power Bass: Recenzja słuchawek
Nie miałem dotąd do czynienia ze sprzętem audio firmowanym marką Kruger&Matz. Zachęcony pozytywnymi opiniami znajomych z branży, postanowiłem wypróbować najnowsze słuchawki tej firmy – Street 2 Power Bass.
Model ten to nowa, ulepszona wersja słuchawek Street, zaprezentowanych w ubiegłym roku. Kruger&Matz zapewnia, że poprawił jakość brzmienia oraz komfort użytkowania. Street 2 Power Bass otrzymały nowe, 40-milimetrowe głośniki, a także poprawione nauszniki z ekoskóry. Nowością są także dwa przewody połączeniowe, dodawane do zestawu – jeden z mikrofonem, drugi – standardowy audio. Nie miałem do czynienia z poprzednim modelem, zatem nowe Street 2 Power Bass mają u mnie carte blanche. Nie będzie porównań z poprzednim modelem, nie zamierzam również odnosić się do konkurencji. Odpowiem wam jedynie, czy warto…
Słuchawki Kruger&Matz Street 2 Power Bass docierają do nabywcy w estetycznym, porządnym pudełku wyściełanym gąbkową wkładką. Dodatkowo są zapakowane w futerał, który później posłuży do ich przechowywania. Futerał jest sztywny, zapinany na suwak i porządnie wykonany. Jest w nim sporo miejsca, zatem możliwe, ze uda się tam jeszcze upchnąć powerbank czy inne akcesorium, jakie zamierzamy zabrać w podróż.
Słuchawki są wykonane z błyszczącego tworzywa, zaś pałąk pokryto sprężystą gumą, natomiast nauszniki wyłożono miękką ekoskórą. Słuchawki są składane, a zawiasy – choć z tworzywa – wyglądają na solidne. Użyto porządnych tworzyw, mam jednak pewne zastrzeżenia do jakości montażu: Guma, którą wykończono wewnętrzną stronę pałąka słuchawek, wysuwa się z mocowania, odsłaniając rdzeń pałąka i wyściełającą go piankę. Szkoda, że taki detal psuje początkowe dobre wrażenie.
Słuchawki mają odłączany przewód – zakończony wtykami minijack. Jak wspomniałem, do dyspozycji jest przewód zwykły oraz wzbogacony o mikrofon do prowadzenia rozmów telefonicznych. Przy mikrofonie znalazł się także pojedynczy klawisz do odbierania i kończenia połączeń. Przewody są zwyczajnie – niezbyt grube, ale za to z estetycznymi, metalowymi wtykami.
Do stylizacji słuchawek nie mam zastrzeżeń – zaprojektowano je ciekawie, mają prosty, ale zgrabny kształt. Nie są zbyt ciężkie. Obudowa występuje w trzech kolorach: czerni, bieli i czerwieni. Kruger&Matz Street 2 Power Bass bez problemu mogą stanowić modny dodatek do stroju. Ważniejsze jest jednak, jak grają. Założyciel marki Kruger&Matz, Michał Leszek, wielokrotnie podkreślał, że ceni dobre brzmienie, zakładam zatem, że nie wprowadziłby na rynek czegoś, co gra gorzej, niż przeciętnie.
Miałem rację. Słuchawki Kruger&Matz Street 2 Power Bass dały się polubić, przede wszystkim za równy, pozbawiony poważnych wad dźwięk. Nawet, jeśli mamy tzw. gumowe uszy, usłyszymy różnicę pomiędzy nimi, a dalekowschodnią tandetą z bazaru. Kruger&Matz Street 2 Power Bass również wyprodukowano w Chinach, ale słychać, że skorzystano z usług producenta, który wie, co robi.
Zgodnie z nazwą, Kruger&Matz Street 2 Power Bass eksponują przede wszystkim niższe rejestry pasma. Basu jest sporo, ale nie można powiedzieć, by było go przesadnie wiele. Jest głęboki, soczysty, ale nieźle kontrolowany. Nie słychać warczenia, głośniki nie mają tendencji do wpadania w rezonans. Spodobało mi się to, że nawet przy wyższym poziomie głośności nie słychać charczenia, dźwięk nie jest zniekształcany.
Wysokie tony również są niezłe. Cięte, ale nie przesadnie ostre. Dźwięk nie jest zbyt ostry, nie zauważyłem charakterystycznego syku czy metalicznego „nalotu”. Brzmienie Kruger&Matz Street 2 Power Bass bliższe jest dużej kolumnie głośnikowej, niż dousznym „pchełkom”. To słuchawki dla miłośników muzyki dance, rapu czy rocka. Sprawdzą się też w spokojniejszym repertuarze, ale w partiach wokalnych da się odczuć ich nieco „konturowa” charakterystyka. W moim odczuciu średnicy jest nieco za mało, choć mimo wszystko jej obecność jest odczuwalna.
Znakomicie słuchało mi się na Kruger&Matz Street 2 Power Bass muzyki elektronicznej, nieźle sprawdziły się w jazzie. Przy klasyce zabrakło mi rozmachu, ale i tak było nieźle. Oczywiście nie jest to sprzęt najwyższej klasy, ale w swym segmencie cenowym słuchawki Kruger&Matz wypadają naprawdę przyzwoicie. Będą świetnym partnerem dla smartfona.
Dodam, że Kruger&Matz Street 2 Power Bass są stosunkowo lekkie i nie męczą uszu czy głowy, ale w upalny dzień ekoskóra wyściełająca nauszniki utrudnia wentylację, a guma na pałąku jeszcze pogarsza sprawę. Innymi słowy, słuchawki mogą potęgować uczucie gorąca, za to jestem pewien, że zimą sprawdzą się jak należy. Nauszniki dość dobrze izolują od dźwięków otoczenia, pozostawiając jednak „rezerwę bezpieczeństwa” – idąc w słuchawkach jesteśmy w stanie usłyszeć klakson czy dzwonek tramwaju. Podobnie jest „w drugą stronę” – spod słuchawek wydostaje się charakterystyczny szum, który może przeszkadzać np. współpasażerowi w samolocie. Poziom owego szumu nie jest jednak znacząco wyższy niż w słuchawkach, których używałem dotąd…
Kruger&Matz Street 2 Power Bass kosztują 199 złotych. Nie jest to cena okazyjna, ale nie nazwę jej również wysoką. Nowy model Kruger&Matz przekonuje dobrym przenoszeniem basów i sopranów, a także estetyką wykonania. W odniesieniu do ceny jest nieźle, ale wpadka związana z montażem pałąka niestety każe mi obniżyć ocenę. Wybaczyłbym ją, gdybyśmy mówili o produkcie za 50 złotych. Od słuchawek za niemal „dwie stówy” wymagam już nie tylko dobrego brzmienia, ale też wykonania „bez wpadek”. Używając szkolnej skali ocen – mamy czwórkę.
Dane techniczne:
- Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
- Impedancja: 32 ohm
- Czułość: 120 dB
- Czułość mikrofonu: -54 dB
- Moc wejściowa: 25-40 mW
- Złącze: minijack 3,5 mm
- Dł. kabla: 1,2 m.
Jak dla mnie są mega fajne. Niebywale wygodne a jakość dźwięku porównywalna, ba a nawet lepsza od moich poprzednich (za które dałem cos ok 4 stów). Designerskie na 6!
Zastanawiałem się nad zakupem i Twoja recenzja pomogła mi przy wyborze. W szczególności skusił mnie opisywany przez Ciebie BAS i po zakupie nie zawiodłem się. Jest soczyście, jest moc. Od siebie dodam, że duży plus za kabel, który się nie plącze i możliwość jego wymiany. 🙂