Quantcast

adplus-dvertising
Hykker Outdoor Sound – recenzja głośnika z Biedronki

05.06.2017

Hykker Outdoor Sound – recenzja głośnika z Biedronki

Znana z dyskontów Biedronka, należąca do myPhone marka Hykker, wprowadza do oferty nowe produkty. Wśród nich znajduje się imponujący rozmiarami i wyglądem głośnik Hykker Outdoor Sound. Postanowiłem sprawdzić, czy gra tak, jak wygląda…

Hykker Outdoor Sound wygląda bojowo i profesjonalnie, niczym głośnik estradowy. Ma postać dość sporej i nielekkiej skrzyni wykonanej z płyt MDF, pokrytych czarną, matową okleiną. Skrzynia ma na spodzie dwie nóżki oraz dwa kółka, ułatwiające jej transport. Wykorzystanie kółek umożliwia wysuwana, składana rączka, umieszczona na „plecach” głośnika. Oprócz niej, na górnej ściance obudowy jest zamontowany drugi uchwyt.

Przód wykończono dwoma przykręcanymi panelami z tworzywa. Większą część frontu zajmuje 30-centymetrowy głośnik, otoczony pierścieniem podświetlonym diodami LED. Głośnik ma celulozową membranę z harmonijkowym zawieszeniem, a ochronę zapewnia mu poprzeczka z tworzywa, na której znalazło się logo producenta – również podświetlane.

Poniżej głośnika znalazły się dwa otwory wentylacji bas-refleks, zaś ponad nim mamy ozdobny panel, imitujący obecność głośników średnio- i wysokotonowych. Niestety, to tylko imitacja.

Elementy sterujące głośnikiem umieszczono na tylnej ściance. Panel sterujący sprawia wrażenie obróconego o 90 stopni. Okazuje się, że to ma sens: gdy głośnik stoi, naturalnym jest, że podejdziemy do niego z boku i nachylimy się – a wtedy okaże się, że opisy na panelu ułożone są „w sam raz”.

Rzeczony panel sterujący zawiera potencjometr głośności zespolony z włącznikiem,  pięć przycisków (przełącznik trybu pracy, sterowanie odtwarzaniem, equalizer), a także gniazdo USB, niewielki wyświetlacz LED, czytnik kart microSD i wejście minijack. Nieco niżej mamy jeszcze wejście mikrofonowe (tzw. duży jack) i osobne potencjometry – regulujący głośność mikrofonu i echo. Niestety, mikrofonu w zestawie zabrakło. Komplet obejmuje natomiast: płaski pilot zdalnego sterowania (nawet wygodny), przewód AUX (minijack) i zasilacz sieciowy.

Głośnik Outdoor Sound – nieco wbrew nazwie – nie jest w pełni mobilny i niezależny. Producent zaleca, by używając go korzystać z zasilania sieciowego – choć na tyle obudowy mamy niewielką kieszeń zawierającą baterię. Niestety, akumulator ten ma tylko 1800 mAh pojemności, służy zatem jedynie jako zasilanie awaryjne na wypadek chwilowego braku napięcia w sieci. W sumie – pomysłowe rozwiązanie, zabezpieczające imprezę przed „zrujnowaniem” w razie braku prądu – aczkolwiek wolałbym, by bateria była większa i zapewniała głośnikowi pełną niezależność.

Tyle na temat samej konstrukcji. A jak to gra? Cóż, niestety tak sobie… Dźwięk jest w miarę poprawny, ale jestem rozczarowany. Po rozmiarach i wyglądzie urządzenia spodziewałem się więcej. Bas jest zwarty, ale dość szczupły, pozbawiony tąpnięcia, którego oczekiwałem po 30-centymetrowej membranie. Tony wysokie i średnie nie dają prawa do narzekania, ale całość brzmienia jest raczej zwiewna, delikatna i eteryczna, podczas, gdy oczekiwałem rockowego łupania.

Moc i dynamika nie powala, bez względu na ustawienie equalizera (jest kilka predefiniowanych charakterystyk), głośnikowi brakuje siły, by poruszyć naszymi nogawkami. Ot – gra sobie spokojnie, robi swoje – ale czy tego oczekiwałem? OK, brzmieniowo – właściwie – jest w porządku, zatem czy słusznie się czepiam? Popatrzcie na zdjęcia – czego się spodziewacie?

Moim zdaniem, urządzenie powinno nazywać się „Indoor Sound”, bowiem najlepiej sprawdzi się w domowym zaciszu. Będzie podłączone do prądu i zdoła wypełnić dźwiękiem pomieszczenie. Byle niezbyt duże, bo mocy – jak wspomniałem – trochę brakuje.

Obsługa urządzenia jest prosta i nie sprawia problemów – musicie jednak pamiętać, że gniazdo microSD i port USB nie odczytują nośników o większych pojemnościach – 32 GB to maksimum. Współpraca z telefonem poprzez Bluetooth nie daje powodów do narzekania. Zmiana utworów czy głośności za pośrednictwem głośnika przebiega bez opóźnień, a zasięg utrzymywany jest stabilnie.

Hykker Outdoor Sound jest niedrogi, nie można zatem oczekiwać od niego rewelacyjnego dźwięku.  I nie oczekiwałem, ale liczyłem na kawał tłustego basiska i solidną moc. I trochę się zawiodłem… Nie oznacza to jednak, że powinniście omijać ten sprzęt szerokim łukiem. Wręcz przeciwnie – sprawdzi się jako nagłośnienie domowe. Dzieciaki też z pewnością będą zachwycone. Outdoor Sound nie zniszczy im słuchu, a będą mogły powyć do wtóru swych ulubionych gwiazdeczek. Naturalnie, pod warunkiem, że dokupicie mikrofon…

Najkrócej ujmując – to niezły sprzęt, ale gra zupełnie inaczej, niż zapowiada jego wygląd. Na szczęście nie kosztuje wiele (299 zł), zatem możecie zaryzykować.

20170602_180925

źródło: własne
czytane: 7230

audiobiedronkaBluetoothdźwiękgłośnikHykkerkaraokemuzykaodtwarzanie muzykituba

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top