17.06.2016
Hykker myEye Road Trip HD: Autokamera za stówkę
Kamera Hykker myEye Road rejestrująca jazdę stała się niezbędnym elementem wyposażenia samochodu. Niestety, w naszych warunkach urządzenia te są dość kosztowne, a do tego łatwo mogą paść łupem złodziei. Okazuje się jednak, że kamerkę można mieć już za mniej niż 100 złotych. Czy będzie ona w stanie zastąpić kilkukrotnie droższy model? Postanowiłem to sprawdzić.
Kamera Hykker myEye Road Trip HD jest dostępna w sklepach Biedronka za 99 zł. Czy tak tani produkt może równać się z markową kamerą za 500 zł? Sprawdziłem to.
Hykker myEye Road Trip HD przekonuje estetycznym opakowaniem i niezłym wyglądem. Urządzenie prezentuje się wyjątkowo dobrze, jak na swą cenę. W estetycznym pudełku znajdziemy kamerkę, uchwyt do umocowania jej na szybie, przewód USB do zgrywania plików, a także zasilacz współpracujący z samochodowymi gniazdami zapalniczki 12/24V. Przewód zasilacza jest dość długi, dzięki czemu montaż kamery nie sprawia problemu. W moim przypadku, tradycyjnie, uchwyt pwędrowałw okolice lusterka, a kabel zasilający ukryłem pod podsufitką, tapicerką słupka, skąd pod kokpitem wyprowadziłem go do gniazdka zasilającego na konsoli między fotelami. Instalacji nie widać.
Uchwyt jest dość solidny, dobrze trzyma się na szybie, a kamera nie drży na wybojach. Szeroki zakres regulacji pozwala na dostosowanie mocowania do kształtów pojazdu. Montaż kamery do uchwytu jest prosty i umożliwia jej łatwe zdjęcie w celu ochrony przed kradzieżą. Niestety, kilka razy zdarzyło się, że kamera podczas energicznego przyspieszania wyskoczyła z uchwytu. To jednak były ekstremalne przypadki, w normalnej jeździe raczej nie ruszamy z takim przytupem. W zwykłym ruchu miejskim – kamera trzymała się już pewnie.
Obudowa urządzenia jest estetycznie i porządnie wykonana, nie szpeci wnętrza pojazdu. Slot na kartę pamięci umieszczono na lewym boku, a złącza microHDMI, AV i miniUSB – na prawym. Hykker myEye Road Trip HD ma niezbyt duże wymiary, dzięki czemu urządzenie nie ogranicza widoczności.
Kamerka ma 2,4-calowy ekran, zapewniający dobry podgląd rejestrowanego obrazu i komfortowe korzystanie z menu. Interfejs kamery obsługujemy pięcioma klawiszami umieszczonymi pod ekranem. Włącznik znajdziemy na boku obudowy. Menu jest w pełni przetłumaczone na polski i proste. Możemy ustawić rozdzielczość, ekspozycję, jakość zapisu, czułość ISO czy balans bieli.
Kamera ma czujnik ruchu, czujnik przeciążeń, tryb parkingowy (włączany osobnym, czerwonym klawiszem) i tryb nocny. Możemy też skorzystać z automatyczne włączania, wyciszania dźwięku i wygaszania ekranu. Hykker myEye Road Trip HD może nanosić na nagraniu datę i czas, a także zapisywać pliki w pętli, oszczędzając miejsce na karcie. Zapisu możemy dokonać na nośniku do 32 GB – Hykker myEye Road Trip HD nie ma własnej pamięci na pliki. Urządzenie ma natomiast niewielką baterię, mogącą podtrzymać zapis w przypadku braku zasilania czy czuwanie w trybie parkingowym.
Kamera Hykker myEye Road Trip HD rejestruje filmy w rozdzielczości HD, ale może je też interpolować do FullHD. Można też zapisywać w WVGA, a format plików to AVI. Niestety, pliki kodowane są w sposób, który sprawia, że „ważą” dość dużo. Kilka minut nagrania potrafi zająć niemal gigabajt, co sprawia, że na karcie szybko kończy się miejsce i starsze nagrania są nadpisywane. Kamerą Hykker myEye Road Trip HD można także wykonywać zdjęcia – do 3 megapikseli – nawet seryjne – po dłuższym przytrzymaniu klawisza „OK”. Istnieje możliwość podglądu zapisanych plików na ekraniku kamerki. Jak wspomniałem, zapis może włączać się automatycznie, gdy kamera wykryje ruch. W trybie parkingowym załączy się natomiast po wykryciu nawet pojedynczego wstrząsu.
Jakość filmów odrobinę mnie zaskoczyła. Od kamery za 99 zł nie oczekiwałem niczego wielkiego – ale obraz w zapisanych plikach okazał się akceptowalny. Kamera ma szerokie pole widzenia, przez co obraz jest nieco zniekształcony. Ale nie o geometrię tu chodzi. Ważne, że widać wszystko, co dzieje się na całej szerokości drogi czy skrzyżowania. Kamera nieźle reaguje na zmieniające się oświetlenie, podczas jazdy „pod słońce” prześwietlenia są mocne, ale mimo to, widać sytuację na drodze. W nocy jest słabiej – ale wciąż możemy dostrzec, co działo się podczas jazdy.
Najsłabszym punktem obrazu jest jego szczegółowość. Choć rozdzielczość filmu to faktycznie 720p, śmiem twierdzić, że matryca urządzenia ma jednak „gęstość” nieco mniejszą. Filmom brakuje detali, co dokuczy nam w momencie, gdy będziemy chcieli odczytać tablice rejestracyjne uwiecznionych pojazdów. Z przyczyn prawnych nie mogę wam tego pokazać – ale wierzcie mi, rejestracje odczytacie tylko gdy pojazdy stoją lub są blisko nagrywającego. Tablic auta jadącego z przeciwka nie odczytacie. Cena urządzenia każe mi jednak wybaczyć tą niedogodność. Gdyby urządzenie było droższe – czyniłbym z tego poważniejszy zarzut.
Brak możliwości odczytu rejestracji może okazać się problemem, gdy nasze auto zostanie „trafione” przez inne na parkingu. Tablice sprawcy będą widoczne tylko wówczas, gdy nie będzie zbyt pospiesznie oddalał się z miejsca zdarzenia. Natomiast w normalnym ruchu, wystarczy nam to, co widać – czyli znaki oraz położenie pojazdów i kierunek ich ruchu. W razie spornej kolizji (na okoliczność której przecież kupujemy kamerki) – zapisany film bez problemu pomoże ustalić przebieg zdarzenia i wskazać sprawcę. A przecież o to głównie chodzi. Śmiem twierdzić, że wiele wyraźnie droższych kamer wcale nie daje znacznie lepszego obrazu, więc po co przepłacać?
Hykker myEye Road Trip HD jest rozsądną, budżetową alternatywą dla droższych kamer. Nie ma GPS-u, nie oferuje zbyt wielu funkcji, ale za to ma wyjście HDMI, tryb parkingowy i czujnik ruchu. Jest nieźle wykonana, ma przyzwoity uchwyt, który zawodzi jedynie podczas wyścigu. Jakość zapisywanych filmów jest jak najbardziej akceptowalna, jej bolączką jest jedynie słabe odwzorowanie detali, uniemożliwiające odczyt rejestracji pojazdów będących w ruchu. Dokuczają także duże rozmiary zapisywanych plików. W cenie 99 złotych – można ją kupić, nie będą to stracone pieniądze. Lepsza taka kamera, niż żadna. Jeśli nie jeździsz zbyt dużo, a potrzebujesz „czarnej skrzynki” tylko na wszelki wypadek – to wystarczy. Nie ucierpisz zanadto przy zakupie czy w razie kradzieży urządzenia, a razie stłuczki, będziesz mieć „podkładkę”. A jeśli oczekujesz naprawdę wysokiej jakości nagrań – musisz niestety wyłożyć równowartość co najmniej pięciu kamer Hykker myEye Road Trip HD… Cudów nie ma.
Komentarze