22.03.2020
Huawei Band 4 – opaska, którą można mieć za niewielkie pieniądze
Opaski fitnessowe nie dorównują możliwościami i wyglądem rasowym smartwatchom, ale kosztują ułamek ich ceny i zapewniają długie czasy pracy. Huawei Band 4 to opaska, która na rynku pojawiła się jeszcze w ubiegłym roku – stanowi bardzo udaną ewolucję względem Band 3. W dniu premiery wyceniono ją na 199 złotych – obecnie można ją kupić kilkadziesiąt złotych taniej.
Jak to wygląda?
Opaska ma ekran TFT o przekątnej 0,96 cala – to wyświetlacz kolorowy, otoczony niewielkimi ramkami. Piksele zobaczymy gołym okiem, ale nie przeszkadza to, by przeczytać wszelkie informacje na ekranie. A przecież do sprawdzenia liczby kroków, spalonych kalorii czy przeczytania powiadomień nie trzeba wysokiej rozdzielczości, która przełożyłaby się przecież na wyższe zużycie energii. Zresztą w jej oszczędzaniu pomaga regulowanie jasności ekranu.
Oczywiście Huawei pozwala na personalizowanie opaski – do wyboru jest szereg tarcz w różnych stylach.Ekran jest dotykowy, poruszamy się po nim przewijając ekranu w górę lub w dół oraz dotykając określonych ikon. Pod ekranem znalazł się prostokątny przycisk HOME – prosty i wygodny w obsłudze. Jak wskazuje jego nazwa, pozwala on na powrót do ekranu głównego.
Ile to działa?
Opaski praktycznie nie czuć na nadgarstku – jest wygodna, jej pasek z tworzywa sztucznego jest elastyczny i miękki, a całość waży zaledwie 24 gramy. Co więcej, pasek można zdemontować i tym samym zyskujemy dostęp do portu USB – dzięki niemu w prosty sposób można naładować urządzenie. I muszę przyznać, że takie rozwiązanie doskonale mi odpowiada. W opasce, którą dawniej recenzowałam (Huawei Band A2), która miała niewielką, zewnętrzną, magnetyczną ładowarkę, z czasem piny się wyrobiły i trzeba było coraz mocniej dociskać ładowarkę do opaski – obecnie dociskam obydwa elementy przy pomocy metalowego klipsa, inaczej się nie naładuje. W nowej wersji opaski takiego problemu nie będzie, a obecność USB, które jest chyba najbardziej uniwersalnym portem, pozwoli doładować opaskę praktycznie wszędzie – przy pomocy powerbanku, laptopa czy ładowarki do smartfona. Jej naładowanie zajmuje średnio od 1,5 godziny do 2 godzin.
Huawei Band 4 został wyposażony w baterie o pojemności 91 mAh . I wystarcza to na około 9 dni w trybie czuwania, około 5-7 dni pracy mało intensywnej, opierającej się na odbieraniu powiadomień, zliczaniu kroków i monitorowaniu tętna. Oczywiście intensywna aktywność szybciej opróżni baterię.
Co to potrafi?
Co ciekawego oferuje opaska w aspekcie monitorowania zdrowia i aktywności? Przede wszystkim ulepszoną technologię pomiaru tętna TruSeen 3.5, wsparcie dla dziewięciu aktywności (m.in. bieganie, chodzenie, jazda na rowerze, orbitrek, wiosłowanie i dowolne ćwiczenia). Dziwi co najwyżej fakt, że mimo tego, że opaska jest odporna na wodę, producent nie przygotował dla niej stosownego trybu aktywności. Wodoodporności nie sprawdzałam na basenie, ale podczas prysznica czy innych czynności, podczas których trzeba było zamoczyć ręce – zero problemów. Ponadto mamy monitorowanie snu oraz analizowanie przebytego dystansu i spalonych kalorii.
Świetnie działają również powiadomienia. Opaska obsługuje wiadomości tekstowe i połączenia (pozwala je odrzucić), pozwala na odszukanie telefonu czy zdalne odpalenie migawki. Opaska współpracuje z aplikacją Huawei Health, która działa nie tylko ze smartfonami Huawei czy Honora, ale ze wszystkimi smartfonami z Androidem. Oczywiście najlepiej będzie pracować z modelami chińskiego producenta, natomiast w przypadku smartfonów spoza stajni Huawei/Honora należy dodatkowo zainstalować Huawei Mobile Services (HMS).
Aplikacja ma mało rozbudowany interfejs, ale wszystko jest przejrzyste i czytelne. Znalazły się tu zapisy treningów, statystyki, ustawienia związane z opaską (alarmy, powiadomienia, informacje o pogodzie, włączenie ekranu itp.)
Czy warto to kupić?
W opakowaniu z opaską nie znajdziemy nic oprócz opaski. Ładowarka jest zbędna, skoro port USB jest wbudowany. No cóż, prostota przede wszystkim.
Do największych konkurentów tego modelu należy Xiaomi Mi Band 4, Galaxy Fit e, Galaxy Fit i Honor Band 5. I, prawdę mówiąc, wszystkie te opaski oferują nieco ciekawsze możliwości niż Huawei Band 4 – przy takiej samej cenie. Opisywane akcesorium nie wyróżnia się niczym szczególnym – ani niczym nie zaskakuje. Jest prostą opaską, która generalnie spełnia podstawowe oczekiwania, ale jeśli oczekujecie więcej bajerów czy wyższej funkcjonalności, wtedy lepiej bliżej przyjrzeć się konkurencji lub zainwestować w smartwatcha.
Zalety:
- ładowanie przy pomocy portu USB wbudowanego w opaskę
- lekki i wygodny gadżet do noszenia na co dzień
- wodoodporna obudowa (do 50 metrów)
- czytelny, kolorowy wyświetlacz
- technologie TruSeen 3.5 i TruSleep 2.0
- wszelkie niezbędne funkcje związane z monitorowaniem i analizowaniem aktywności i snu
Wady:
- niska rozdzielczość ekranu
- brak modułów komunikacyjnych, którymi dysponuje konkurencja (np. Wi-Fi, GPS, NFC)
- brak funkcji, którymi mogą pochwalić się rywale, np. czujnik SpO2, obsługa odtwarzacza muzyki
- brak trybu pracy związanego z pływaniem
- sztywna konstrukcja, wynikająca z obecności USB (przy łączeniu korpusu z paskiem)
Specyfikacja:
- Ekran: 0,96 cala, TFT, 80×160 pikseli
- Pasek: tworzywo sztuczne, szerokość 17 mm
- Inne: pomiar tętna, monitorowanie snu, wodoodporność 5ATM
- Bateria: 91 mAh
- Komunikacja: Bluetooth 4.0
- Waga: 24 g
Komentarze