MyOTym.pl

Jeśli jesteście posiadaczami MacBook’a Air z najmniejszym dyskiem, zapewne znacie ten ból… Miejsce się kończy – usuwać zdjęcia czy ulubione kawałki Knopflera…? A gdyby tak znaleźć inne rozwiązanie? Ma je firma A-Data.

Wspomniany producent oferuje drobiazg zwany i-Memory. To nic innego, jak dodatkowy dysk flash dla naszego Maka, korzystający z gniazda kart pamięci. Urządzenie przypomina nieco wyglądem zwyczajną kartę formatu SD, jest jednak nieco krótsze. Rozmiar dostosowano tak, by idealnie pasował do makowego gniazda na karty, a pamięć nie wystawała poza obrys obudowy. Oczywiście, dodatkowy dysk trzeba czasem wyjąć – choćby po to, by zgrać pliki z innej karty – dlatego też końcówkę obudowy i-Memory ukształtowano tak, by dało się za nią chwycić.

Dodatkowo, pamięć i-Memory zbudowano w technologii „chip on board”, dzięki której pamięć jest wodoodporna i nie boi się zabrudzeń. Zastosowany tu czip MLC NAND Flash zapewnia dobre parametry transferu danych, wynoszące 95 MB/s przy odczycie i 60 MB/s przy zapisie. W praktyce, w codziennym użytkowaniu, nie czuć różnicy prędkości zapisu pomiędzy i-Memory a typową, szybką kartą SD. Tyle, że i-Memory praktycznie nie widać…

Dzięki i-Memory pamięć mojego Maka powiększyła się o 128 GB już kilka dni temu. Jak na razie w produkcie A-Data widzę same zalety. Karta nie wystaje ze złącza, a dodatkowo – chroni je przed zabrudzeniem, jest odporna na uszkodzenia i wodę. Warto zauważyć, że urządzenie nie wystaje poza obudowę komputera, dzięki temu nie da się go uszkodzić zaczepiając o coś. Dodatkowo, i-Memory zapewnia dość szybki zapis plików – szybszy, niż w przypadku pendrive’ów czy zwyczajnych kart SD. Gdyby jeszcze ten gadżet był trochę tańszy… Kosztuje  349 zł za wersję 128 GB, lub też 189 i 799 zł odpowiednio za pojemności 64 i 256 GB. Ale cóż, „jabłeczni” użytkownicy są ponoć przyzwyczajeni do wydatków…