Firefox dla iOS

Przeglądarka Firefox jest już dostępna na iPhony, iPady i iPody. Aplikacja znajduje się w sklepie AppStore – jest bezpłatna i każdy może z niej skorzystać.

Wcześniej Firefoksa można było używać jedynie testowo. Od wczoraj każdy internauta może bezpłatnie ściągnąć go na swoje urządzenie. Co dzięki temu uzyska, i czy w ogóle warto się w to bawić?

Wiadomość o dostępności tej przeglądarki ucieszy z pewnością przede wszystkim tych, którzy do tej pory używali Firefoksa na tzw. dużych komputerach. Jeśli wcześniej założyli tam swoje konto, to nie tylko na komputerze, ale także na urządzeniach z logotypem nadgryzionego jabłka będą mogli synchronizować zakładki, przeglądać historię aktywności, jak również np. zapamiętywać wprowadzane na różnych stronach hasła.

Aplikację udało się pobrać ze sklepu bez najmniejszych problemów. Także instalacja przebiegła szybko i sprawnie. Ikonka Firefoksa błyskawicznie pojawiła się na pulpicie. Jeszcze tylko kilka kliknięć i z programu będzie można korzystać…

Tak jak w przypadku przeglądarki desktopowej tak i tutaj mamy dostęp do zakładek, historii przeglądania, kokpitu powitalnego z najczęściej wykorzystywanymi i ulubionymi stronami. Jest również tzw. „chmura”, czyli lista kart otwartych na innych urządzeniach (jeśli użytkownik jest – rzecz jasna – zalogowany). Nie zabrakło także opcji „czytelnia”, dzięki której materiały publikowane na stronach www można oglądać w „poprawionej czytelności”. Czy faktycznie wybranie tej ikonki coś zmienia? To już każdy z czytelników powinien chyba ocenić sam…

Treści znalezione w internecie można przeglądać w zakładkach, jak również udostępniać, np.: pocztą, w wiadomości MMS, na portalach społecznościowych. Jeśli ktoś ma do iPoda, iPada lub iPhone’a podłączoną drukarkę, przeglądaną stronę może sobie również wydrukować.

Czy Firefox na stałe zagości w urządzeniach Apple? Użytkownicy rozstaną się z przeglądarkami, z którymi korzystali do tej pory? Ci, którzy wcześniej surfują z pomocą „liska” być może tak zpobią. A reszta? Czy opłaca się przechodzić na Firefoksa tym, którzy do tej pory „liska” omijali szerokim łukiem, stawiając raczej na Chrome’a lub natywne Safari. Trudno w tej chwili odpowiedzieć na pytanie. Choć kilkunastominutowe testy pokazują, że przeglądarka zdaje się działać jak najbardziej poprawnie, nie zawiesza się, nie „wykłada”, a strony internetowe prezentuje po prostu tak, jak powinna.