Będąc niedawno w Chinach, wraz z grupą przedstawicieli innych polskich mediów, zostałem zaproszony do restauracji Hai Di Lao, oferującej kuchnię w stylu Hot-Pot. O co chodzi z tym Hot-Pot’em?! Rzecz sprowadza się do wspólnego gotowania przy stole. Wchodząc do restauracji, musimy wcielić się w rolę kucharzy. Zakładamy fartuchy i zaczynamy imprezę przy ladzie z rozmaitymi oliwami, przyprawami i innymi tajemniczymi składnikami. Z nich komponujemy własny sos. Może być słodki, delikatny, ale równie dobrze piekielnie ostry. Jeśli nie lubimy ryzyka i kulinarnych wypraw w nieznane, w zgadywaniu, co jest czym pomoże smartfon z dostępem do internetu. Bez niego może być ciężko, zwłaszcza, gdy dodamy do naszego sosu składnik o ciekawym wyglądzie i miłej nazwie, który w smaku okaże się mniej miły…
Gdy już przyrządzimy nasz sosik, a po jego spróbowaniu nie poczujemy ochoty na wizytę w WC, możemy skierować się do stołu. A ten jest trochę dziwny – ma pośrodku aluminiową wannę. Rzut oka do środka i już wszystko jasne – na dnie wanny znajduje się… palnik gazowy. Po chwili wylądują nad nim pojemniki z tajemniczymi cieczami. Jest to rodzaj zup, a raczej wywarów – baza naszego posiłku. Wspomniane wywary mogą być różne – przyrządzone na bazie mięs czy roślin. Tu trzeba się zdać na wyobraźnię szefa kuchni, a potem trochę mu zaufać, gdy zapewni nas, że „to nie jest ostre”. Gdy wywary zaczną wrzeć, na stół zaczynają wjeżdżać właściwe dania: mięsa, owoce morza, grzyby i warzywa. Wrzucamy je do wybranego wywaru, w którym się obgotowują, a potem – pałeczki w dłoń i jemy, maczając w uprzednio przyrządzonym sosie.
Zaletą Hot-Pot jest to, że sami decydujemy o ostatecznym smaku potrawy. Wolimy miękkie i rozgotowane? Proszę bardzo. Chcemy, by wywar jedynie musnął potrawę – to też jest do zrobienia. A ile przy tym zabawy! Hot-Pot jest świetnym pomysłem na zintegrowanie grupy, pomoże także, gdy z jakiegoś powodu „rozmowa się nie klei”. Jeśli lubicie kulinarne eksperymenty – to coś dla was. Warto rozejrzeć się za restauracją, podającą potrawy w ten sposób. Nie będzie łatwo – ale w większych miastach powinno się udać. Jeśli nie – możecie zabawić się w „partyzancką” wersję hot-pota z wykorzystaniem własnej kuchni czy kuchenek turystycznych. Od biedy, można użyć po prostu stołowych podgrzewaczy do potraw… W każdym razie – warto!
Kiedy Polak kupuje sobie pierwszą kamerkę samochodową? Zazwyczaj rozsądnie: po pierwszej stłuczce. Zazwyczaj zdaje nam…
Urządzenia elektroniczne bywają kompletnie do niczego, bywają nudne i poprawne, ale bywa czasem i tak,…
Gdy po raz pierwszy zobaczyłem projektor Samsung The Freestyle przecierałem oczy ze zdumienia. "Kolejna zabawka"…
Mój kolejny artykuł będzie poświęcony korzystnym dla Klienta smartfonom w cenie do 1000 zł w…
Jabra Elite 5 to najnowsze dzieło duńskiej firmy, które miało swą premierę podczas tegorocznych targów…
Głowy nie urywa? Sony XG300 sprawił, że biję się z myślami i martwię czy przypadkiem…