Quantcast

adplus-dvertising
Felietony Smartfony niszczą wzrok?

03.08.2015

Smartfony niszczą wzrok?

Całkiem niedawno ludzie wykształceni lecz głupi, straszyli młodzież, że masturbacja niszczy wzrok. Dziś straszy się ślepnięciem od smartfona. Czy tak samo niesłusznie?

20 lipca 1969 roku, kiedy Neil Armstrong robił na Księżycu wielki krok dla ludzkości (choć przecież wszyscy dobrze wiemy, że Księżyc wtedy należał do Rosjan, a oszuści Amerykanie kręcili film w Łebie…), ten mały dla człowieka krok na całym świecie oglądało ponad 600 milionów ludzi siedzących przed analogowymi telewizorami. Dziś technologia pozwoliła obejrzeć zdjęcia Plutona, jakie na Instgram wrzuca sonda New Horizons, ale zainteresowanych jakby mniej, bo zaledwie cztery miliony. To o kilkaset razy mniej odwiedzin dziennie od tych, które indeksują popularne strony z pornografią, od oglądania której podobno traciło się wzrok. Przynajmniej w latach 60-tych, bo jak opowiadał mi ojciec, takimi konsekwencjami straszył go ksiądz, który przyłapał go na kolportażu niewinnych (według dzisiejszych „standardów”) zdjęć z niekompletne ubranymi paniami. Ojczulek poszedł do nieba przez raka trzustki, ale myślenie magiczne księdza zazębia się niezwykle ciasno z najnowszymi badaniami naukowców z Polskiego Towarzystwa Okulistycznego. Nie w kontekście pornografii, okuliści biją na alarm przed katastrofalnym dla ludzkiego wzroku wpływie wpatrywania się w ekran smartfona. Ponieważ ustaliliśmy już na jakich stronach najczęściej wpatrujemy się w zaparowany wyświetlacz, jasnym jest, że za tzw. skurcz akomodacyjny (czyli sytuację, w której oko nie może płynie przystosować się do patrzenia w dal) prowadzący do krórtkowzroczności odpowiedzialna jest mobilna pornografia! Ot czasy! Technologia dogoniła głupoty wygadywane kiedyś przez duchownych! Tym razem mądra głowa z Uniwersyteckiego Centrum Okulistyki i Onkologi w Katowicach radzi, by dzieci i młodzież w wieku szkolnym (czyli grupa najbardziej zainteresowana oglądaniem zdjęć… Plutona), nie wpatrywała się w ekrany urządzeń elektronicznych dłużej niż godzinę dziennie. Jak żyć?!

Jakie było moje zdziwienie gdy przeczytałem w internecie o mizernym zainteresowaniu faktem iż człowiek odkrył bliźniaczą Ziemi planetę. Być może dlatego, że nadał jej przebrzydłe imię Kepler-452b? Może gdyby imię było zbliżone do tych z filmów „przyrodniczych”, na których nasza nowa, morowa, rockowa młodzież niszczy sobie wzrok, zainteresowanie byłoby większe? Co za kretyn w dobie wszechwładzy Google daje odkrytej planecie na imię Kepler-452b? Gina, Rocco. Te nazwy przyciągają… Ale nie o tym chciałem Wam napisać w tym tygodniu, bo jadąc do redakcji swoją skrzynką na listy z kołami, radiowęzeł samochodowy poinformował mnie o szokujących statystykach. 54 proc. badanych na zlecenie Lenovo przyznaje, że jeśli miałaby wybierać, to przed płomieniami uratowałaby telefon, a nie swego kota. Tym z pewnością smartfon zaszkodził bardziej niż tylko na wzrok, bo poszedł głębiej ? w mózg. Musiałem stanąć i odreagować stres wynikający z faktu, że aż 22 proc. ankietowanych relacja z telefonem jest tak intensywna, że w weekend zrezygnowaliby oni chętniej z… uprawiania seksu niż z korzystania z telefonu. Biorąc pod uwagę popularność mobilnej pornografii, stało się to dla mnie w pełni zrozumiałe. To, że aż 40 proc. powierza swojemu telefonowi sekrety, o których nie wiedzą nawet ich najlepsi przyjaciele – już nie. Tym ostatnim z pewnością szkodzić zaczęły telefony z wyświetlaczem monochromatycznym…

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top