Quantcast

adplus-dvertising
Felietony Pokemony i inne smaczne kotlety

15.07.2016

Pokemony i inne smaczne kotlety

Technologiczne kulinaria gnają z pikselami do przodu. Grzeją się rdzenie procesorów, komórki mają po dwie baterie, programiści uwijają się przy kodach gier, a ludzkość rozsmakowuje się w odgrzewanych kotletach z lat 90. Niektórzy konsumują zbyt łapczywie, niestrawnie, bez wyobraźni, ale mimo wszystko miło patrzy się na gamingową rewolucję Pokemon GO.

Chciałem napisać nudny felieton o tym, że rekordzista poawaryjnego downloadu w Orange, w ramach rekompensaty ściągnął aż 373,2 GB danych, ale tak samo, jak połowa ludzkości zacząłem widzieć jakieś Pokemony i świat stał się przez to po prostu ciekawszy. Wszystko przez syna mojej sąsiadki, który inaczej niż zwykle siedział na ławce pod blokiem gapiąc się w smartfona. Nawet odpowiedzial „dzień dobry” i był jakiś nadmiernie ruchliwy. Pomyślałem, że zwariował, albo jest po dopalaczach, bo fotografuje niebo, skacze po ławce jak małpa i urządza sobie spacery po osiedlu ze smartfonem. A on po prostu ciął w Pokemon GO, dowodząc, że blokady regionalne na sprytnych nie działają…

Po 6 lipca świat gamingu nigdy nie będzie już taki sam – rozpisywały się światowe media o bezdyskusyjnym sukecesie Nintendo, jakim jest gierka Pokemon GO. Dla mniej bystrych Polaków, niestety, jeszcze niedostępna. Nie za bardzo też rozumiem, czym się ludzkość podnieca, bo przeniesienie pokracznej postaci halunowego stworka, popularnego w latach 90 za sprawą Satoshiego Tajiri do komórek z kamerą, wyzwaniem technologicznym chyba nie jest. Widziałem wiele aplikacji, które działają podobnie. A to doklejają fotografowanej ciotce wąsy, a wujek Heniek zmienia się w wirtualną postać, na tle stylowej meblościanki, kupionej w PRL… Nikt z tego tytułu sensacji nie robił. Sukces Nintendo z Pokemonami upatruję raczej w nostalgii, bo znam wielu, którzy kilkanaście lat temu zakochali się w Pokemonach. Co ciekawe, w listopadzie Nintendo odgrzeje kolejny, pyszny kotlecik – swoją kultową konsolę NES, która dostępna będzie z trzydziestoma najciekawszymi grami na tę retrogamingową maszynę. Przed kilkoma laty Atari „odgrzało” swoją kultową konsolę 2600. Nostalgia biznes kręci się dobrze. I fajnie! Na Pokemon GO wartość Nintendo wzrosła w ciągu kilku dni o 10 mld dolarów.

To dobrze, że młodzi ludzie ganiają za Pokemonami. Co prawda, niezręcznie wygląda to, że robią to np. w muzeum Auschwitz Birkenau, bo nierozumieją, że są miejsca, w których Pokemonów po prostu być nie powinno. Jest równie niezręcznie, kiedy goniąc za Pokemonem i gapiąc się w wyświetlacz komórki, ze skutkiem śmiertelnym zostaje się „złapanym” przez przejeżdżający samochód. Co prawda, zaprzyjaźniony psychiatra był oszczędny w prognozowaniu wpływu Pokemon GO na ludzką psychikę, ale poważny, niezatarty ślad po niej z pewnością pozostanie nastolatki z Riverton w stanie Wyoming, która penetrując nieznane dotąd rewiry w swojej okolicy, zamiast znaleźć Pokemona, znalazła zwłoki. Tu polemizowałbym ze stanowiskiem chłopaków z Nintendo, którzy gorliwie zapewniają, że gra zachęca do spacerów i odkrywania nieznanych miejsc…

Efekt przeniesienia wirtualnego świata do tego, w którym tuptamy nóżkami to bezdyskusyjnie ogromna zmiana dla branży gamingowej. Śmiem twierdzić, że teraz wszyscy będą tworzyć gry, których fabuła będzie wdzierać się przez kamerę naszego smartfona, w nasze życie. Oby etycznie, bo jak wzorem gamingu lat 80-90 i kultowego Pegasusa, do smartfonów zaczną sprzedawać się pistolety, którymi będziemy mogli ustrzelić jakiegoś wirtualnego typa spod ciemnej gwiazdy, czy choćby głupią kaczkę, to na ulicy może wyglądać to… intrygująco. Nikt poważny na ten temat jeszcze się nie wypowiedział, dlatego nie zawaham się stwierdzić, że gra Pokemon GO bardzo radykalnie wpłynie na globalny rynek narkotykowy. Być może smartfony zastąpią niezdrowe środki halucynogenne. Trzymam kciuki za kucharzy z Nintendo i umiar konsumentów!

AndroidapplebezpieczeństwogamingkameraNintendoPokemonsmartfonVirtual Reality

Komentarze

2 odpowiedzi na “Pokemony i inne smaczne kotlety”

  1. Hehe pisze:

    Chciał napisać nudny felieton o awarii orange, napisał nudny felieton o pokemonach #dobrazmiana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top