Teraz wirtualne zwierzaki wyglądają niepozornie i są gadżetem, który z nostalgią wspominają dzisiejsi 30 i 40-latkowie. Ale w latach 90. Tamagotchi to był obiekt pożądania dzieciaków, który po latach zyskał status kultowej zabawki (o statusie podobnym do „Ruskich jajek” czyli elektronicznej gry Wilk i Zając lub elektronicznej konsolki Brick Game). Nowa wersja Tamagotchi nie jest przeznaczona na rynek polski – będzie sprzedawana w Stanach Zjednoczonych. Ale szczerze, czy kupilibyście tę zabawkę, nawet gdyby pojawiła się w Polsce?
Nowy produkt nazywa się Tamagotchi On Wonder Garden i kosztuje 60 dolarów. Od 26 lipca gadżet będzie można kupić online, w takich sklepach internetowych jak Target, Amazon Walmart i GameStop. Oczywiście nie mają one takiej samej postaci jak zabawki sprzed lat – grafika jest nieco lepsza, a urządzenie można połączyć z aplikacją mobilną. O ile oryginalny zwierzak był po prostu hodowany – karmiony, pojony, usypiany i zabawiany, tak w nowej wersji Tamagotchi może wyjść na zewnątrz domu, świętować urodziny z kolorowymi balonami i świąteczną melodią, a nawet podróżować do różnych krajów. Może także brać ślub i wychowywać dzieci, które później dorosną i będą kontynuowały drzewo genealogiczne.
Kiedy Tamagotchi czegoś potrzebuje, emituje sygnał dźwiękowy – nawet gdy ekran jest wyłączony, co może być frustrujące. Jednak poziom trudności nie jest tak trudny jak oryginalna zabawka – można go pozostawić bez opieki (tzn. w hotelu) i nie padnie. W oryginalne trzeba było się bardziej poświęcać i stale opiekować wirtualnym zwierzakiem, by nie trzeba było zaczynać wszystkiego od nowa.
Oryginalne wersje Tamagotchi pojawiły się w 1996 roku i produkowane były przez firmę Bandai. Od tego czasu pojawiło się wiele wersji (i podróbek), a zabawka była cały czas obudowywana w funkcje i dystrybuowana na całym świecie. Firma Bandai pochwaliła się, że sprzedała ponad 82 miliony sztuk Tamagotchi na całym świecie w ubiegłym roku. Tamagotchi jest wciąż popularną zabawką w Japonii (bawią się nią wszystkie dzieci) i tam sprzedawana jest bez zbędnego opakowania, jako brelok. Każdy wie, do czego służy i co z nią robić. Ale w Stanach trzeba było opakowanie powiększyć i okrasić kolorową grafiką, by Amerykanie byli skłonni wydać na nią kilkadziesiąt dolarów.
Kiedy Polak kupuje sobie pierwszą kamerkę samochodową? Zazwyczaj rozsądnie: po pierwszej stłuczce. Zazwyczaj zdaje nam…
Urządzenia elektroniczne bywają kompletnie do niczego, bywają nudne i poprawne, ale bywa czasem i tak,…
Gdy po raz pierwszy zobaczyłem projektor Samsung The Freestyle przecierałem oczy ze zdumienia. "Kolejna zabawka"…
Mój kolejny artykuł będzie poświęcony korzystnym dla Klienta smartfonom w cenie do 1000 zł w…
Jabra Elite 5 to najnowsze dzieło duńskiej firmy, które miało swą premierę podczas tegorocznych targów…
Głowy nie urywa? Sony XG300 sprawił, że biję się z myślami i martwię czy przypadkiem…