12.10.2015
Pakiet Office 365 do traktora
Ledwo człowiek wdrapał się po schodach prowadzących do umiłowanej redakcji, siorbnął dwa łyki kawy zakazanej przez ciało medyczne, paletko rzucił na wieszak i zajął lekturą nowej „Angory”, a tu dzwoni miła pani. Z propozycją nie do odrzucenia…
– Dzień dobry. Słyszał pan o pakiecie biurowym Office 365?
– Nigdy w życiu…
cisza…
– Jak to? Nie słyszał pan o pakiecie biurowym?
– Nie…
cisza…
– Ale jak to? Przecież pan jest dziennikarzem, to jak pan nie słyszał?
– Kim?
– No, dziennikarzem…
– A w życiu! Pani kochana! Ja rolnikiem jestem!
cisza…
– Rolnikiem…
– Tak. Krówki, kurki…
cisza…
– Widać mam błędy w bazie danych… Nieważne! Nie przydałby się panu pakiet biurowy Office 365?
– Ale do czego? Ja nie mam biura… Krówkę mam, mleczko pyszne daje…
cisza…
– No tak… Ale może by się panu przydał? Może otworzy pan biuro sobie. Rolnicy są teraz nowocześni… Komputer wystarczy kupić…
– Ja gospodarzę jak dziadek i ojciec. Mnie nowoczesność niepotrzebna. A komputra mam! O! W traktorze. Pokładowy. Spalanie pokazuje…
cisza…
– To zamawia pan ten pakiet Office?
– Do traktora?
– Taaa…
cisza…
– Ale jak pan jest rolnikiem?? W Łodzi? W centrum miasta?
– No jestem… Krówkę mam, kurki, miedzę…
cisza…
– Dobrze, to w takim razie wysyłam panu dokumentację do pakietu Office 365…
– Do traktora?
– Tak, do traktora…
– Dobrze. Listonosz mi przeczyta jak pani wyśle…
– Ma pan e-mail?
– Mam Emila… W rodzinie mam…
– Dobrze… Do widzenia…
Komentarze