03.12.2015
Nowy trend: Imiona a’la Instagram
O tym, że Instagram jest popularny, nie trzeba chyba pisać. Uwielbienie dla tego serwisu przybiera jednak u niektórych użytkowników, czy raczej użytkowniczek, niecodzienną formę. Amerykański serwis BabyCenter pisze o najpopularniejszych imionach nadawanych noworodkom. W artykule ze zdumieniem przeczytałem, że coraz więcej dzieci dostaje imiona pochodzące od… nazw filtrów w Instagramie!
„Psucie” kwadratowych fotek za pomocą rozmyślnych efektów specjalnych można lubić mniej lub bardziej, ale jak pokręconym trzeba być, by nadać dziecku imię ulubionego filtra?! Okazuje się jednak, że takich „pokręconych” rodziców jest więcej, niż nam się wydaje. BabyCenter pisze, że Instagram stanowi inspirację przy nadawaniu imion dla naprawdę dużej rzeszy ludzi. Na tyle dużej, by nowe, nietypowe imiona dały się zauważyć w ogólnej statystyce i wyodrębnić jako trend. Według serwisu BabyCenter, publikującego doroczny raport dotyczący najpopularniejszych imion, w ostatnim roku przybyło nam Lux’ów (wzrost popularności aż o 75%), Ludwigów (42% więcej), Amaro (26%), Reyes’ów (10%), a także Hudsonów i Kelvinów. Wśród dziewczynek, o 26% wzrosła popularność imienia Valencia, jak również Juno (30%) czy Willow (13%). Na szczęście, mówimy o modzie obowiązującej w USA, gdzie – jak na razie – najpopularniejszymi imionami są Sophia i Jackson, zaś równie szybko, jak „instagramowe”, zyskują popularność imiona wywodzące się z „królewskiej sfery” – Royalty, Sultan, Princess czy Tiara. Co ciekawe, statystyka nie wskazuje, by zauważalna liczba rodziców nadawała dziecku imię pochodzące od smartfona… ale może to lepiej, że nie przybywa nam Ajfonów…
Swoją drogą, przytoczone przez BabyCenter dane dają ciekawy obraz amerykańskiego społeczeństwa. Spora dowolność w nadawaniu imion robi swoje i chyba nawet boję się pomyśleć, co działoby się u nas, gdyby młodzi rodzice mogli wykroczyć poza „oklepane” Brajany czy Dżesiki… Może wówczas podobny technotrend pojawiłby się u nas…? Nadalibyście synowi imię Samsung? Albo – wzorem amerykanów – Clarendon czy Inkwell? A może tak iść na całość i nazwać dziecko X-Pro II…?
Komentarze