07.12.2015
McLaren – trudne życie prototypów
McLaren to kodowa nazwa modelu smartfona Microsoftu, który nie miał szczęścia ujrzenia światła dziennego. Pierwsze informacje o nim przeciekły do internetu na początku zeszłego roku, w lutym. Trudno powiedzieć czy Microsoft zrezygnował z modelu ze względu na problemy techniczne, które mogły pojawić się na etapie testowania prototypów, czy z powodu zbyt wysokich kosztów produkcji. Gdybym miał zgadywać, stawiałbym raczej na to drugie. Smartfon nigdy nie został oficjalnie przedstawiony przez producenta.
W chińskiej sieci Baidu pojawiły się kolejne wizualizacje, które udowadniają czarno na białym, że McLaren miał szanse podbić serca przede wszystkim tych użytkowników, którzy stawiają na fotograficzne możliwości smartfona. Prezentowana na zdjęciach Lumia McLaren miała być następczynią smartfona Lumia 1020, znanego głównie z wysokich parametrów technicznych aparatu fotograficznego wykorzystującego m.in. technologie PureView, obiektyw Carl Zeiss, optyczną stabilizację obrazu i ksenonową lampę błyskową. – Zresztą dzięki inteligencji autora zdjęć, na fotkach można porównać wizualnie oba modele.
Lumia 1020 nominalnie miała matrycę 41 megapikseli, przy czym obszar roboczy obejmował ok. 38 megapikseli. Mogła pochwalić się software’owym 3-krotnym powiększeniem bezstratnym, które nie wykorzystywało interpolacji, tylko możliwości aparatu podczas robienia zdjęcia poniżej maksymalnej rozdzielczości. Innymi słowy: podczas robienia zdjęcia w rozdzielczości niższej, robiona była również fotka w maksymalnej – a podczas powiększania wykorzystywana była właśnie ona. McLaren miał robić zdjęcia dzięki matrycy o rozmiarach 50 megapikseli z PureView.
O pozostałych szczegółach technologii użytej do produkcji modułu aparatu w smartfonie McLaren niewiele wiadomo. Warto zatem chyba jeszcze wspomnieć, że optyka również miała wyjść z laboratoriów Carl Zeiss. Wiemy natomiast, że w przypadku wyświetlacza miała zostać zaimplementowana opcja obsługi bezdotykowej. Pamięta ktoś jeszcze model Xperia Sola z Floating Touch? Microsoft z pewnością nazwał technologię inaczej. To kompletnie nietrafiona opcja, która mogła okazać się jednym z gwoździ do trumny w przypadku McLarena. Swego czasu serwis WindowsCentral opublikował nawet krótki film z demonstracją działania 3D Touch Microsoftu w prototypie smartfona.
Czy chcielibyście korzystać z czegoś takiego? Ma to jakikolwiek sens?
Osobiście jest mi bardzo szkoda, że jednak nie zdecydowano się na wprowadzenie smartfona McLaren – nazywanego również w komentarzach Lumią 1030 – na rynek. Dobra podbudowa w postaci optyki, modułu doświetlającego i matrycy wspartej PureView plus świetny soft z zaawansowanymi ustawieniami umieszczonymi w wygodnym interfejsie aparatu Lumii miały szansę odnieść duży sukces. O ile oczywiście całość byłaby dostępna w akceptowalnej cenie. Najwyraźniej Microsoft nie chciał wychodzić przed szereg z największą na rynku smartfonowym matrycą. Może po prostu uznał, że to się nie opłaca. Szkoda.
Oryginalne zdjęcia zrobione przez autora można obejrzeć klikając tutaj.
Komentarze