02.03.2021
Xiaomi Mi Watch – czy warto go kupić?
Xiaomi Mi Watch to jeden z najtańszych, „prawdziwych” smartwatchy na naszym rynku. To sprzęt, który oferuje całkiem sporo, jak na swą cenę. Nie jest idealny – ale naprawdę daje się polubić i jest bezproblemowy w użytkowaniu.
Co znajdziemy w zestawie Xiaomi Mi Watch?
Xiaomi Mi Watch jest sprzedawany w estetycznym, podłużnym pudełku, w którym – poza zegarkiem – znajdziemy jedynie instrukcję oraz podstawkę do ładowania.
Jak wygląda Xiaomi Mi Watch?
Xiaomi Mi Watch ma dość prostą, skromną stylizację.
Jaki ekran ma Xiaomi Mi Watch?
Świetny!
Czy Xiaomi Mi Watch jest wytrzymały?
Tak, podczas ponad miesięcznego użytkowania go – na obudowie nie pojawiły się żadne uszkodzenia.
Jaki interfejs ma Xiaomi Mi Watch?
Xiaomi Mi Watch pracuje pod kontrolą firmowego interfejsu.
Ruch palcem po ekranie z dołu do góry, odsłoni nam z kolei poręczne menu skrótów. Możemy tam np. włączyć latarkę czy ustawić budzik, a także włączyć tryb „Nie przeszkadzać” czy przejść do sekcji ustawień. Przesuwając palec poziomo po ekranie, możemy wyświetlić widżety. Mamy wybór pomiędzy:
- Tętno
- Energia (ocena naszego zmęczenia)
- Sen
- Pogoda
- Stres
- Tlen we krwi (oksymetr)
- Muzyka (sterowanie odtwarzaniem z telefonu)
- Aktywności (podsumowanie).
- Kolejność widżetów możemy spersonalizować, a te, jakich nie potrzebujemy – ukryć.
Jak wspomniałem – naciskając górny klawisz, przejdziemy do właściwego menu, w którym poszczególne funkcje reprezentują kwadratowe, kolorowe ikonki. Znajdziemy tam m.in. stoper, minutnik, barometr (a właściwie wysokościomierz) czy funkcję odnajdywania telefonu (zdalne włączenie dzwonka), a także wszystkie wymienione wcześniej opcje z widżetów oraz oczywiście listę możliwych do monitorowania treningów. Jest tak obszerna, że trudno wymyślić dyscyplinę sportową czy aktywność rekreacyjną, której by tam nie było. Dość wspomnieć, że na liście znajdziemy m.in. rzutki, różne formy tańca (w tym taniec brzucha!), frisbee, wędkarstwo czy puszczanie latawca. Listę aktywności prezentowaną w zegarku można edytować. Niestety, większość form aktywności wymaga ręcznego uruchomienia monitorowania. Automatycznie wykrywany jest jedynie chód czy bieg – oraz oczywiście sen. Nie dokucza to jednak tak bardzo, jak brak NFC i możliwości dokonywania płatności zegarkiem.
Interfejs pracuje płynnie i stabilnie. Podczas testów, Mi Watch nie zawiesił się ani razu, nie zauważyłem też przycięć animacji itp. Przez około miesiąc, na zegarek nadeszły bodajże trzy aktualizacje oprogramowania, co dobrze wróży na przyszłość. Z drugiej strony, każda „paczka” zawierała bliżej nieokreślone poprawki błędów… Oprogramowanie nie obsługuje też wielozadaniowości. Przykładowo, by z poziomu zegarka zmienić odtwarzany przez telefon utwór – wyłączamy zapis treningu. Na pocieszenie – możecie być spokojni o stabilność połączenia zegarka z telefonem. Jest dobra i nawet w zamkniętych pomieszczeniach tracimy łączność stosunkowo rzadko. Oczywiście gdy zbliżymy się do telefonu, połączenie jest natychmiast przywracane, bez naszej interwencji.
Czy Mi Watch precyzyjnie rejestruje dane?
W przypadku prostego zliczania kroków czy dystansu przy bieganiu lub chodzeniu wskazania nie odbiegały znacząco od rejestrowanych innymi, podobnymi urządzeniami, jakie w chwili testu miałem do dyspozycji. W przypadku pomiaru pulsu czy natlenienia krwi – w porównaniu z pulsoksymetrem zakładanym na palem (również chińskim) – również nie zauważyłem drastycznych rozbieżności.
Pomiar snu – to już większa tajemnica, bowiem każde z moich urządzeń pokazywało coś innego. Jedyne, w czym były zgodne z Mi Watch-em, to ogólna ocena snu (zły/dobry). Podobnie, zastanawiały mnie widżety oceniające stres i energię. Ich zdaniem, najbardziej zestresowany i zmęczony byłem w tracie tygodniowego wypadu w góry, a najbardziej wypoczęty i najmniej zestresowany byłem siedząc przed komputerem i pisząc dla was kolejną recenzję. Albo jestem pracoholikiem, albo po prostu zegarek pokazuje wyniki z kosmosu. Wbudowany GPS działa prawidłowo, odchylenia zapisanej ścieżki, jaką się poruszaliśmy, nie są zbyt duże. Nie ma możliwości eksportu zgromadzonych danych do zewnętrznych aplikacji, choćby do Google Fit. Osoby traktujące fitness nieco bardziej serio niekoniecznie będą w pełni zadowolone z możliwości zegarka, ale przeciętny użytkownik, wykazujący aktywność nieco rzadziej – zapewne już tak.
Dlaczego Mi Watch współpracuje z aplikacją Mi Wear?
To słodka tajemnica Xiaomi.
Jaki akumulator ma Xiaomi Mi Watch?
Zegarek napędza bateria o pojemności 420 mAh.
Czy warto kupić Xiaomi Mi Watch?
Xiaomi Mi Watch kosztuje 549 zł. To idealny smartwatch dla osoby, która nie jest maniakiem fitnessu, ale chce mieć dość funkcjonalny zegarek z porządnym ekranem, który nie wymaga codziennego ładowania.
W czasie pandemii, bardzo przydatny okaże się pulsoksymetr, który oferuje podobną precyzję pomiaru, jak dostępne w aptekach, niedrogie urządzenia zakładane na palec. Będziemy też raczej zadowoleni z precyzji pomiaru samego tętna czy też z szacowania naszej wydolności tlenowej podczas ćwiczeń. Pomiary jakości snu będą już nieco mniej wiarygodne (choć ogólnie – podobne do konkurencyjnych zegarków), zaś szacowanie poziomu stresu i zmęczenia proponuję traktować jeszcze bardziej umownie – wręcz „rozrywkowo”. Cieszy spora ilość możliwych do rejestrowania aktywności, mniej cieszy natomiast konieczność ręcznego uruchamiania treningów – na szczęście jest do tego dedykowany klawisz. Tak naprawdę – najbardziej doskwierał mi brak NFC.
Xiaomi Mi Watch będzie idealnym zegarkiem dla przeciętnego, przysłowiowego „Kowalskiego”, względnie dla osoby, która dopiero zaczyna przygodę z inteligentnymi zegarkami i chce się przekonać, czy warto… Bardziej wymagający, zaawansowani użytkownicy powinni jednak odżałować kilkaset złotych więcej i wybrać urządzenie o większej pewności pomiarów. Ja, jako fitnessowy przeciętniak, a często leniuszek, zdecydowałem się na zakup Mi Watcha. Ale tak naprawdę – czekam na Mi Banda z NFC. Może się w końcu doczekam…
Komentarze